Budynek nowy, przeszklony, z daleka widoczny, nie ma problemu z parkowaniem, wnętrze klimatyzowane.
A co ważne, nie ma kilometrowej kolejki, bez problemu kupiłam bilety i zaczęliśmy zabawę z nauką, prawa fizyki, elementy biologi, techniki, elektroniki, no i najważniejsze, że wszystkiego można dotknąć, przesunąć lub zadziałać swoją siłą.
Tutaj wrzucę tylko kilka zdjęć z naszej wycieczki, choć zrobiłam ponad 100, spędziliśmy tam prawie 3 godziny, nie chcę Wam za dużo zdradzić, bo być może będziecie mieli okazję znaleźć się w Experymencie i poeksperymentować.
Daria kręci kręci
i kręci i robi wir
ja też tak chcę :)
Markowi bardzo spodobała się paraboloida czy coś takiego, z takiego żelu nie żelu pod wpływem ruchu tworzył się stożek
Robimy sobie wiry
Magnesowy labirynt
A tutaj krótki filmik muzyczny :)
Daria w kółku "chomika"
I Marek ma kółko chomika
Mam i ja :)
Chłopaki robią wypiętrzanie
Ale mi dziecko urosło
Dalsze zabawy z iluzją :)
Rysowanie piaskiem.
Było też łoże fakira, rozróżnianie smaków, o mięśniach o uchu i wiele innych, ale musicie sami się wybrać i zobaczyć.
Potem Basia miała dla nas niespodziankę, a potem życie napisało dalszy scenariusz tego dnia, ale o tym szalonym dniu w następnym poście, a tutaj macie zapowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam