Wiem, że wiele się o tym mówi, pisze, słyszy, ale nadal są między nami osoby, które nie wykonują takich badań.
Kiedy wpisałam sobie takie hasło w wujka Google, to mi wyskoczył poradnik dla kobiet po 20 roku życia, wg tamtych zaleceń m. in. raz na 3 lata powinno się robić badania krwi, co 2 lata cytologię, co roku odwiedzać gina, co 4 lata okulista, a 2 razy w roku dentysta.
To tak wytyczne i statystyki, każda z nas też pewnie widziała zaproszenia na mammografię po 45 roku życia, choć moim zdaniem powinno się na nie przynajmniej raz zaprosić 30latki, bo ja uważam, że choroba nie ma wieku i może każdego dotknąć, a lepiej jak to mówią : " na zimne dmuchać".
A ja?
Ja tak sobie parę lat temu postanowiłam, że w okolicach moich urodzin badam się, oczywiście zaczynam od lekarza rodzinnego i podstawowych badań: mocz i morfologia, albo przynajmniej morfologia, tym bardziej, że mimo mych gabarytów mam tendencję do anemii.
Do dentysty chodzę minimum raz do roku, na przegląd i pozbycie się kamienia nazębnego w ramach NFZ i fluoryzację również w ramach NFZ. Ale jak mnie coś boli, przeszkadza, piecze, kłuje to idę do dentysty i leczę.
W tym roku mam za sobą usunięcie przetoki i leczenie kanałowe.
Nie to, że nie boję się, że nie czuje bólu, bo nie jestem super człowiekiem, ale od popsutych zębów cały organizm choruje, a niektórzy ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.
Raz do roku chodzę też do ginekologa, chociaż w zasadzie to 2 razy, żeby NFZ to refundował, przy jednej wizycie robi mi usg, sprawdzając w jakim stanie są moje narządy, przy drugiej wizycie cytologię, a jak trzeba to chodzę częściej.
Nie chcę nikogo straszyć, ale kiedyś miałam niepokojącą zmianę i wynik cytologii był niejednoznaczny, dzięki szybkiemu wychwyceniu tego zostałam skierowana na zabieg, najgorsze było czekanie na wynik histopatologii.
Mój ginekolog daje mi też skierowanie na usg piersi, które robię raz do roku, a od zeszłego roku aby dokładniej piersi zbadać jestem też kierowana na mammografię.
Badanie niezbyt przyjemne, troszkę bolesne, ale bardzo dokładne.
Kiedyś rozmawiałam z koleżanką i ona mi mówi, że ostatnio byla u ginekologa po urodzeniu dziecka, które to dziecko skończyło 10 lat?!!! bo się wstydzi, a poza tym się boi, że jej coś wykryją.
A ja uważam, że człowiek powinien się badać, bo lepiej zapobiegać niż leczyć.
Poza tym zmiana w porę zauważona może być w 99% wyleczona.
Byłam też już w tym roku u ogólnego i choć czuję się dobrze, pełna energii, prowadzę aktywny tryb życia i staram się zdrowo odżywiać badania mi średnio wyszły, bo hemoglobina na pograniczu i małopłytkowość.
Dostałam leki, bo niestety nie dostarczę w sposób naturalny do organizmu tyle żelaza, choć teraz już się nie dziwię, że tak mnie ciągnęło do buraczków, szpinaku, wołowiny, natki pietruszki. Organizm sam sygnalizował braki.
Moim zdaniem nie ma się co bać, czy wstydzić, bo zdrowie się ma jedno i należy o nie dbać.
A Ty się badasz?
Badam, ale też znam kobietki, które były ostatni raz u gina po połogu i na tym zakończyły swoje wizyty, a dzieci mają już dorosłe. Fajnie, gdy się nic nie dzieje, tylko tak naprawdę nie ma się tej pewności,czy tam na dole jest wszystko w porządeczku?
OdpowiedzUsuńOj czasem mnie to szokuje, jak można przez tyle lat do lekarza nie chodzić?
UsuńAle są ludzie i ludzie
Tak badam się regularnie, bo lepiej dmuchać na zimen. Jeśli chodzi o mmamografię, zbyt młodym kobietom nie polecana, chodzi o gęstość gruczołu, im jesteśmy starsze tym bardziej można to badanie wykonać, ja parokrotnie byłam odwoływana z tego badania bo jeszcze nie pora, ale już mam je za sobą, dwa razy do roku robię morfologię, bo od niepamiętnych czasów mam anemię, wcale nie mała, raz w roku analizy moczu, tak trzeba się badać, żeby mieć świadomość i czas...
OdpowiedzUsuńMarzenko, z tego co słyszałam od Pani radiolog wykonującej usg piersi chodzi o budowę piersi, bo są kobiety które nawet w wieku 20 lat mają budowę bardziej tłuszczową i wtedy dla nich bardziej wskazane jest badanie mammograficzne.
UsuńWłaśnie jak piszesz, trzeba mieć świadomość i znaleźć czas.
Trzeba się badać! Jeśli tego w porę nie zrobimy nie zrobimy los może nam zgotować
OdpowiedzUsuńprzykrą niespodziankę. Zapraszam na zeszłomiesięczny post o profilaktyce rakowej http://radissonblue.blogspot.co.uk/2015/02/live-longer-feel-better-cancer.html
Świadomość i profilaktyka! Walczmy o nasze zdrowie!
Ja byłam, posta czytałam, ale może ktoś inny przeczyta i się zastanowi.
OdpowiedzUsuń