Kiedy pójdzie do przedszkola, szkoły, ale czas tak szybko do przodu gna, że ani się obejrzałam, a Marek skończył 18 lat :)
Dokładnie o 10:25 złożyliśmy mu życzenia i wręczyliśmy prezenty od każdego z nas
Tym razem zamówiłam mu torty 2, jako, że mieliśmy rodzinkę przyjezdną i na miejscu.
A obawiałam się, że w natłoku obowiązków nie dam rady tortu zrobić, albo coś nie wyjdzie i w ostatniej chwili będę musiała improwizować.
Pierwszy był tort z Vikingami, serialem, który wspólnie oglądamy.
Prawie wszyscy goście dopisali, choć ja niewiele z nimi posiedziałam( nad czym lekko ubolewam) ale obowiązki wzywały.
Marek pomyślał życzenia, zdmuchnął świeczki, a ja mam nadzieję, że mu się spełnią wszystkie marzenia i plany.
Niewiele zdjęć robiłam, ponieważ sprzęt odmówił współpracy ze mną i byłam skazana na korzystanie z fona.
Najważniejsze, że pomimo różnych przeciwności Marek był zadowolony i dobrze się bawił.
Kilka dni przed urodzinami zrobiłam mu taką niespodziankę- filmik dla niego.
Oczywiście przy wyborze zdjęć nieraz wróciłam wspomnieniami do danej chwili, zamyśliłam się, wzruszyłam, ale taka jest kolej rzeczy, że dzieci nam rosną, aż stają się dorosłe.
Zostawiam Was z filmikiem
Filmik widziałam, i bardzo się nim wzruszyłam, zdałam sobie sprawę z tego, że czasy się zmieniają, ja moim dzieciom nie mogłabym takich filmików zrobić z prostej przyczyny, kiedy moi chłopcy byli mali, nie było zapisów cyfrowych, fotografia analogowa była bardzo droga i prawie nie maja zdjęć z dzieciństwa. Ja mojemu starszemu synowi na 18 kupiłam aparat analogowy, a był drogi jak podwójne pobory. Na urodzinach byłam i było bardzo fajnie i wesoło. Dzieci nam się starzeją :)
OdpowiedzUsuńJa np nie mam Marka zdjęć ze szpitala, bo aparat analogowy kupiłam po urodzeniu go a klisza miała tylko 36 zdjęć.
UsuńW zasadzie najwięcej zdjęć ma moja najmłodsza, bo najpierw rodzinka dysponująca cyfrówką obcykała jej fotki,a potem i ja się dorobiłam cyfrowego aparatu.
Marka połowa zdjęć jest skanowana z papierowych, a masz rację, że czasy się zmieniają.
Choć ja bardziej lubię papierową formę zdjęć, bo płyty nietrwałe, pendrivy po pewnym czasie odmawiają współpracy,a takie zdjęcia papierowe otwierasz album i są.
Oj tak dzieci nam się starzeją, jakoś tak szybko :)