Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 sierpnia 2016

Różowe trampki

Dawno nie było mnie i moich sesji, ciągle w biegu, ciągle coś.
Myślałam, że w wakacje będę miała więcej czasu, ale tak się nie stało.
Korzystam jak tylko jest ładna pogoda, staram się wyjść na dwór, chociaż przejść się nad Wisłą, spędzać czas z rodziną i podziwiać zachody słońca.
Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką różowych trampek, więc Wam je zaprezentuje, bo styl sportowy na luza mi najbardziej odpowiada.









T-shirt : Sinsay
Szorty: F&F
Sweter: Marc& Spencer
Plecaczek: Decathlon
Trampki: Lonsdale


czwartek, 18 sierpnia 2016

Sałatka z ogórków

Zrobiłam ją już jakiś czas temu, ale ciągle mi czasu brak na regularne pisanie na blogu, ale może komuś się przyda ten przepis jak nie w tym to w następnym roku

Składniki:
3 kg ogórków
4 cebule
3 łyżki soli
Na zalewę:
3 szklanki wody
1 szklanka octu
2 łyżeczki pieprzu
2 łyżeczki słodkiej papryki
2 łyżeczki curry
2 łyżeczki gorczycy
2 szklanki cukru


Ogórki myjemy, kroimy w plasterki, dodajemy pokrojoną cebulę i zasypujemy solą, odstawiamy na godzinę czasu.
Po godzinie zalewę przygotowujemy w garnku, podgrzewamy do zagotowania, dorzucamy ogórki, wszystko chwilę mieszamy, układamy w słoiki, zakręcamy, ustawiamy do góry dnem i zostawiamy na kilka godzin, gotowe.


czwartek, 11 sierpnia 2016

Piąty dzień w Trójmieście- Westerplatte

Choć byłam w tym miejscu 7 lat temu, chciałam jeszcze raz tam pojechać.
Nie wiem, dlaczego tak mam ?,ale staram się pamiętać o takich szczególnych miejscach, gdzie jest czas na chwilę zadumy, ciszę, na szacunek dla żołnierzy walczących w II Wojnie Światowej.
To niesamowite miejsce, pełne nadziei, spokoju, ale także smutku.
Kiedy szliśmy w stronę koszar zaczęłam mówić, że kiedyś nas uczono wiersza o Westerplatte, a moje dzieci na to, że teraz czasy się zmieniły.
Ok, zmieniły się, obyśmy tylko nie zmieniali historii.
Choć w szkole podstawowej ten wiersz spędzał mi sen z powiek, do tej pory go pamiętam i pragnę Wam napisać, może komuś da do myślenia.

Pieśń o żołnierzach z Westerplatte
Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem
Prosto do nieba czwórkami szli
Żołnierze z Westerplatte
( A lato było piękne tego roku)
I tak śpiewali:
Ach to nic, że tak bolały rany
Bo jakże słodko teraz iść
Na te niebiańskie polany
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety)
W Gdańsku staliśmy tak jak mur
Gwiżdżąc na szwabską armatę
Teraz wznosimy się wśród chmur
żołnierze z Westerplatte
I Ci co dobry mają wzrok
I słuch, słyszeli pono
Jak dudnił w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu
I śpiew słyszano taki:
By słoneczny czas wyzyskać
Będziemy grzać się w ciepłe dni
Na rajskich wrzosowiskach
Lecz, gdy wiatr zimny będzie dął
I smutek krążył światem
W środek Warszawy spłyniemy w dół
Żołnierze z Westerplatte
 Koszary, kiedyś inaczej wyglądały, teraz pozostały ruiny
Które są udostępnione dla zwiedzających,a nie były










 Siedząc tak człowiek widzi ten napis i ma nadzieję, że "nigdy więcej wojny"

Ogromny szacunek dla żołnierzy, którzy bronili Westerplatte, plan obejmował 6 godzin obrony, a bronili się 7 dni, choć przeważająca była ilość żołnierzy niemieckich, to Polacy bronili się dzielnie.

A na koniec zrobiłam kolaż naszego zdjęcia sprzed 7 lat i teraz,

a po poranku pełnym historii i zadumy zabrałam towarzystwo na plażę, bo zrobiła się piękna pogoda.

sobota, 6 sierpnia 2016

Czwarty dzień w Trójmieście-Gdynia część II

Prosto z Centrum Nauki Experyment pojechaliśmy z Basią na niespodziankę, zwiedzanie Muzeum Marynarki Wojennej, ostatnim razem byliśmy tylko z zewnątrz oglądaliśmy, a tym razem weszliśmy do środka.
Przeszliśmy nadmorskim bulwarem, karmiliśmy ptaki i korzystaliśmy z pogody.


 W MMW





Na "ORP Błyskawica ", w dali "Dar pomorza"



 Za nami koło widokowe w Gdynii, potocznie zwane Gdynia Eye :)
Ma 55 metrów wysokości i składa się z 42 kabin.
 Daria odważyła się do niego wejść
 Marek z Kubą też

 Z Kabiny piękne widoki na Gdynię, zatokę Gdańską i Hel w najwyższym punkcie
A tutaj zrobili zdjęcie Jackowi, który na nich czekał, podczas gdy ja latałam po sklepikach z pamiątkami:)


 Udało nam się spotkać we 3, Z Madzią i Basią
 Dzieciaki już lekko odczuwają zmęczenie
 Poprosiliśmy miłego Pana, aby nam wszystkim zrobił fotkę :)

 Następnie pojechaliśmy na moją ukochaną plażę w Gdynii Orłowie z cudownym Klifem, tutaj Marek z Darią sprawdzają, czy ciepła w morzu woda
A my wybraliśmy się na spacer, aż się cisną słowa piosenki Seweryna Krajewskiego :" Wakacyjne fotografie"
Na pustej plaży dwoje ludzi 
ze szczęścia pijanych
a z tyłu skarpa, krzywe drzewo
i schody drewniane....
Jakby ktoś chciał posłuchać to wrzucam muzę 



 a po powrocie do domu zjadłam jak zwykle śniadano-obiado-kolację,tym razem  kupionego w smażalni dorsza, mówię Wam ryba nad morzem to jest to , co Majeczki lubią najbardziej hihi
Jak widzicie, ten dzień w Gdynii był bardzo intensywny od 10ej rano aż do 20ej :)