Chodzę, spaceruję, cieszę się pogodą, pracuję.
Przyniosłam kwiatuszki do parku dla pięknego pawia :)
A w życiu się ciągle coś dzieje.
Nadal martwię się o Angelikę, bo nie wiadomo, co z tym jej kolanem? czy obędzie się bez operacji?
Już niedługo się dowiemy mniej więcej co tam się dzieje, bo będzie miała rezonans.
Najgorzej mi patrzeć na to, jak cierpi a ja jestem bezradna.
Miejmy nadzieję, że badanie coś pokarze i lekarze będą mogli jej pomóc.
W maju mieliśmy też Komunię Jacka Chrześniaczki Klaudii, jejku, ale ten czas leci.
Wydaje się, jakby niedawno się urodziła, a już do Komunii poszła.
Była prawie cała rodzinka, jak ja to lubię każdy coś mówi, coś się dzieje :)
a tutaj fotki przed blokiem :)
Mieliśmy też akcję z naszą świnką morską, bo zaczęła chudnąć, wyczuliśmy guza i okazało się, że musi być operowana.
Choć to tylko mała świnka przeżywałam, bo zżyliśmy się z nią, a było ryzyko, że nie wytrzyma narkozy.
Mało jadła i kiepsko do siebie dochodziła, więc zawieźliśmy ją na kroplówkę, aby ją wzmocnić,
Z dnia na dzień coraz lepiej się czuła, ale kiedy poszliśmy do kontroli to dużo jej się sączyło, a kiedy poszłam na zdjęcie szwów pani powiedziała, że niestety musi ją drugi raz uśpić, bo jej się ropa zebrała, bo coś tam zostało i trzeba wszystko oczyścić.
Bałam się, że nie przezyje narkozy po raz drugi w tak krótkim czasie, więc poprosiłam, że jeżeli mogą to niech tylko ją znieczulą a nie usypiają i udało się, choć ma teraz ranę, która musi się sama zagoić, nie będę wrzucała teraźniejszego zdjęcia, bo nie jest dla wrażliwych osób( troszkę brzydko to wygląda).
Niedługo koniec roku, dzieciaki wyliczają średnią, planują gdzie pojadą.
A ostatnio byli na Lednicy, zdjęcia z archiwum prywatnego :)
Także w skrócie uzupełniłam co się u nas działo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam