Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 21 września 2017

Czas, ach ten czas

Dziś taki temat na czasie :) 
Każdy czasem narzeka, nawet ja, że za szybko mija nam ten czas, zwłaszcza te dobre piękne chwile.
Z roku na rok obserwuję, że czas biegnie szybciej, ale to i my intensywniej żyjemy, chcemy też od życia więcej, czasem zapominając, co naprawdę w życiu ważne.
Często praca, obowiązki, spełnianie marzeń zajmuje nam tak dużo z naszego życia, że łapiemy się na tym, że w sumie wracamy z urlopu i jesteśmy zmęczeni.
Bardzo lubię aktywnie spędzać wolny czas, wtedy nie czuję, że jest zmarnowany, ale nawet ja czasem przesadzam i po prostu padam ze zmęczenia, tyle sobie nawymyślam.
A przecież jesteśmy tylko ludźmi, a nie robotami, a jutro też jest dzień.
Wydawało mi się, że nie mam czasu na pisanie bloga, że nie mam kiedy, że ciągle ktoś przy kompie siedzi, ale tak naprawdę musiałam sobie pewne rzeczy przepracować, przewartościowałam swoje życie i wybieram rzeczy ważne i ważniejsze.
Nie jestem idealna, perfekcyjna i chyba już nie chcę do tego dążyć.
Wolę mieć czasem bałagan, pochodzić w piżamie z kubkiem kawy i upiec ciacho z dziećmi, niż mieć nieskazitelnie czysty  dom i obcych ludzi wokół siebie.
Każdy z nas gdzieś goni, do pracy, szkoły, na zakupy, szkolenia, zajęcia dodatkowe, ale tak naprawdę najważniejszy jest ten czas spędzony razem.


Lubię sobie usiąść i pogadać z dziećmi, mężem, czasem nawet zaliczyć ostrą wymianę zdań, bo każdy z nas jest inny, ma inne poglądy i doświadczenia.
Powygłupiać się, cieszę się, że w dzisiejszych czasach nadal istnieją gry planszowe, które wciągają całą rodzinę. To taka dobra rywalizacja, mnóstwo śmiechu, czasem foch, choć zdarza się, że dzieci zapytają mnie, czy chcę z nimi zagrać, a ja np marzyłam o przeczytaniu książki, albo poleżeniu w ciepłej wannie w pierwszej chwili powiem: oj nie, innym razem, albo zwyczajnie: nie chce mi się.
Ale po chwili, kiedy sobie uświadomię, że czas tak szybko biegnie, że może już za rok mój syn wyjedzie na studia i może nie będzie więcej okazji do wspólnych planszówek, czy rozmów do północy; wtedy mówię: to kiedy gramy?
Owszem zdarza mi się totalny leń i mówię nie, ale widząc smutek, czy niezadowolenie na twarzach bliskich zmieniam szybko zdanie.
Dawno tutaj nie pisałam, ostatni rok, to w zasadzie 1 post na miesiąc, ale przemyślałam sobie wiele rzeczy, poukładałam w głowie i spróbuję pisać o wszystkim, o czym myślę bez analizowania, czy komuś się to spodoba czy nie? czy powinnam poruszać dany temat.
Wiem, że niektórzy mogą mieć inne zdanie, uważać, że za bardzo się odsłaniam, ale to mój blog, taki rodzaj pamiętnika i chcę móc na nim pisać o wszystkim.

Czas i tak minie, a tylko od nas zależy, jak przeżyjemy każdą chwilę.


4 komentarze:

  1. Bardzo trafne przemyślenia Maju :) ostatnio też zaczęłam bardziej korzystać z życia, bo właśnie nie wiem kiedy jeszcze będzie okazja coś zrobić

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zachwycona tekstem. Pisz, ja chętnie poczytam więcej. Zgadzam się z każdym Twoim zdaniem. Ja również przyłapałam się na tym, że wracając z wakacji, czuję się zmęczona. Nie tak powinno być. Zadałam sobie pytanie, co jest dla mnie najważniejsze, wiele wywaliłam Co za dużo to nie zdrowo. Zresztą bliscy i zdrowie to u mnie priorytety, więc czas na to jest dla mnie również priorytetem. Są ze mną bliscy, chcę spędzić z nimi jak najlepiej czas, jak najczęściej. Czasami już olewam swój plan dnia i idę, bo czas z przyjacielem nie musi mi być dane następnego dnia. Staram się zajmować tylko tym, co rzeczywiście jest ważne. Dziękuję za ten post. Wspaniale piszesz. Duży uścisk. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :)
      Każda chwila, każdy dzień jest cenny, trzeba dostrzegać pozytyw.
      Pozdrawiam

      Usuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam