O ile z ćwiczeniami nie mam większych problemów, nie zmuszam się, a wręcz muszę poćwiczyć, bo mnie energia rozpiera, o tyle z dietą ciężko.
W wakacje wiadomo, że na więcej sobie pozwoliłam, a wrzesień wiadomo, że był ciężki , bo pełen zajęć, pracy, obowiązków więcej i nie miałam często czasu,żeby zjeść w równych odstępach czasu,a potem rezultat był taki, że jak wracałam do domu to rzucałam się na jedzenie.
Osoby, które mają tendencję do "zbierania" kilogramów doskonale wiedzą , o czym mówię.
Jestem na dwóch akcjach dietkowych, na jednej to ja jestem głównodowodzącym, a w ostatnim tygodniu odnotowałam znaczący wzrost wagi, ponad 2kg :(
Szczerze muszę przyznać, że sobie odpuściłam, że ciągle słyszałam,że dobrze wyglądam, żebym się już nie odchudzała i ciągle po co się odchudzam itd.
W dodatku mieszczę się w większość rzeczy, do których się chciałam odchudzić i jakoś motywacja mi spadła.
Najgorzej jestem na siebie zła, że zaczęłam nową akcję pt"wyzwanie z Mel B 30 dni" i niestety efektów cudownych nie osiągnę, bo poza ćwiczeniami,które mi coraz lepiej wychodzą, to trzeba jeszcze trzymać się w karbach z dietą.
Choć ćwiczenia z Melką mi pasują, bo ogólnie od dawna z nią ćwiczę.
Dziś już 18 dzień wyzwania, no owszem widzę zarys mięśni tu i ówdzie, ale jakby mi spadły te kilogramy było by to lepiej widoczne.
Długo się zastanawiałam, czy robić to podsumowanie, bo efektów nie ma żadnych, ale z drugiej strony może przeczyta to ktoś, kto też dłuższy czas jest na diecie i też spadła mu motywacja, zaczyna normalnie jeść.
Ja niby głównie stosuję zasadę MŻ czyli mniej żreć, ale staram się nie jadać słodyczy(które mnie gubią ) mniej smażonych,tłustych itd.
Ale poprzedni tydzień co dzień coś podjadłam i za dużo sobie pozwoliłam.
Jednak w tym tygodniu nie podjadałam słodyczy, nadal miałam problem z jedzeniem o równych porach i np wczoraj miałam przerwę 7 godzinną między 2 śniadaniem,a obiado-kolacją.
Zrobiłam podsumowanie, ale tylko od czerwca, bo i tak by się zmieściła tabelka, a ostatnio i tak robiłam podsumowanie pół roku na diecie, jak ktoś chce zobaczyć to tutaj
Wymiary |
15.06.2014 |
15.08.2014 |
15.10.2014 |
Waga |
90,2kg |
84,8kg |
84kg |
Biust |
102cm |
97cm |
98cm |
Podbiust |
88cm |
86cm |
85cm |
Talia |
88cm |
84cm |
85cm |
Pępek
|
93cm |
87cm |
93cm |
Biodra |
111cm |
107cm |
105cm |
Udo |
65cm |
63cm |
61cm |
Łydka |
41,5cm |
40cm |
40cm |
Biceps |
34cm |
30cm |
30cm |
Szyja |
35,5cm |
34cm |
33cm |
To, że dwa tygodnie temu widziałam już na wadze 82kg i mogłabym świętować równe 20kg zrzucone, ale co się odwlecze to nie uciecze.
Po prostu muszę się bardziej spiąć i pilnować,bo szkoda zaprzepaścić tego, co do tej pory osiągnęłam i nad czym tyle miesięcy pracowałam.
Powodzenia Maju, wiem jak to ciężko nie podjadać słodyczy, ba ja praktycznie nie wyobrażam sobie dnia, kawy bez czegoś słodkiego :)
OdpowiedzUsuńWiem, że dasz radę nie poddawaj się, nie trać wiary, szkoda to zaprzepaścić a efekt jojo szybko zniszczy to o co tak długo walczyłaś.
Madziu już się ogarnęłam i w tym tygodniu -2,7 kg czyli zrzuciłam to co mi wpadło ze słodyczy i jeszcze troszkę więcej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że w następnym tygodniu też się będę trzymała dietkowo.
No to moje gratulacje :) ja wczoraj ważylam sie u mamy jest rowne 50 kg zobaczyny za mc jak zaczne regularnie zumbe i silownie czy cos sie ruszy choc mi starczy 2-3 kg w dol :) no to wspieramy sie razem !
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, jestem na pudle w tym tygodniu :)
UsuńTo będziemy się razem wspierały w odchudzaniu.