Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 23 lipca 2017

Majdanek niemiecki obóz jeniecki i koncentracyjny

Zbierałam się, aby tam pojechać od 9 lat, odkąd byliśmy ostatnio, ale tego typu miejsce do najłatwiejszych nie należy.
Obóz swoją nazwę Majdanek posiada od dzielnicy Lublina Majdanu Tatarskiego.
Kiedyś do obozu prowadziła rdzawa brama i dziwny pomnik, na którym myślałam, że jest jakiś napis, ale Pomnik Walki i Męczeństwa po prostu symbolizuje więźniów, prowadzi do niego droga zapadnia



Pomnik i pamiątkowa tablica powstały w 1969 roku, a obóz koncentracyjny funkcjonował w tym miejscu od 1941 do 1944roku
Łaźnia, obok które były komory gazowe, a ludzie tam zapędzani nigdy nie wiedzieli, czy idą na dezynfekcję, czy na śmierć

puszki po cyklonie B


 Kiedyś można było wejść  do komór gazowych, jednak obecnie nie jest to możliwe, ponieważ pomieszczenia są bardzo zniszczone.
Na suficie i ścianach widać wydrapane ślady ludzi, którzy się próbowali wydostać
 może to moje subiektywne odczucie, ale ja czuję tam ten dziwny zapach
Walce do ubijana drogi, których siłą napędową byli więźniowie.
Na terenie obozu było ponad 200 baraków dla więźniów, obecnie zostało około 40tu, w tym kilka jest udostępnione dla zwiedzających.
Z baraku 62 zrobione jest klimatyzowane miejsce pamięci- Muzeum.
Wiem,  że idziemy z biegiem czasu, ale moim zdaniem powinny być utrzymywane i odrestaurowywane te baraki, bo za kilka lat nic tam nie zostanie w tym tempie.
Wstęp jest za darmo, ale wolałabym zapłacić na renowację tego obiektu, bo to ważna lekcja historii dla kolejnych pokoleń













Różaniec wykonany przez więźniów z chleba

 Bajka dla dziecka utworzona przez więźniów



W jednym z baraków są całe ściany, a w zasadzie całe pomieszczenie butów po poległych ludziach, był kiedyś jeszcze barak z ubraniami i walizkami, ale teraz już go nie ma

 przejście między jedną a drugą częścią obozu

 W barakach w czasie największego nasilenia 1943 roku zaprojektowanych na 250 osób było po 500 i więcej osób.
W zimie temperatura w środku spadała do -2 -4stopni,a w lecie sięgała 50ciu.
Teraz jak byliśmy i było dosyć ciepło w środku ciężko było wytrzymać, tak było gorąco, a baraki były puste.
Aż trudno mi sobie wyobrazić, jak w takie upału tyle osób w jednym miejscu wytrzymywało takie warunki.


Kiedyś można było zwiedzać chodząc między pryczami, teraz są barierki oddzielające




Prochy pomordowanych rozsypane w mauzoleum, choć część prochów używano do użyźniania ziemi przy plantacjach na terenie obozu.


W krematorium stół do sekcji, na którym wyciągano złote zęby i inne cenne rzeczy z ciała więźniów przed spaleniem.
Nie można podejść bliżej, ponieważ niektórzy "zwiedzający" kładli się na tym stole, robili sobie zdjęcia i wstawiali do internetu, a to miejsce kaźni ...



Piece krematoryjne również są oddzielone szybą, odkąd kilka lat temu młoda dziewczyna robiła sobie zdjęcia siedząc na tych noszach i wrzucała je na naszą klasę






Tablica upamiętniająca wymordowanie w tym miejscu ponad 42 tysięcy żydów w listopadzie 1943 roku, byli też polacy i więźniowie innych narodowości.
Na Majdanku byliśmy 19 lipca, ale dopiero dziś znalazłam chwilę, aby o tym napisać.

czwartek, 13 lipca 2017

Po raz drugi na Jasną Górę

Może Was to zdziwi, ale ja po raz pierwszy na Jasną Górę pojechałam 3 lata temu z moją rodzinką.
Nie chcę nikogo namawiać do wiary, naciskać, wypisywać jakichś bajek, ale to jest takie miejsce nie do opisania.

Pierwszy raz jak się znalazłam w tym miejscu miałam wiele pytań, szukałam, byłam bardzo zagubiona, zresztą nie tylko ja.
Przez te 3 lata w życiu całej naszej rodziny nastąpiła wielka zmiana, można rzec rewolucyjna.
Choć nadal mam mnóstwo pytań, wiele rzeczy mi się wyprostowało, częściej zamiast pytać dlaczego zastanawiam się, po co?
Z perspektywy czasu wszystko układa się w spójną całość.
Tym razem miałam ogromną chęć pojechać, potrzebowałam wytchnienia po tym, co ostatnio przeżyłam.
Kiedy tylko wyruszyliśmy zaczął padać deszcz i tak na zmianę z wichurami bez przerwy.
Mieliśmy przerwę na naszej ulubionej stacji benzynowej w Spale, polecam serdecznie, personel bardzo miły i życzliwy, pyszna i niedroga herbata.
O 10ej zajechaliśmy na Jasną Górę, wiatr tak wiał, że o mało głowy nie urwał.
W końcu dotarliśmy do Kaplicy przed Cudowny obraz.




Wiecie to ciężko opisać, co człowiek tam czuje, bo trudno dobrać odpowiednie słowa.
Po prostu stajesz tam, patrzysz na Obraz,a Maryja patrzy się prosto na Ciebie, obojętnie gdzie byś stał, możesz się przemieszczać, a i tak patrzy na Ciebie.
Tak stajesz, myślisz sobie: kurcze jestem grzesznikiem, jestem niegodna i w tym momencie czujesz taką wielką wszechogarniającą miłość, jakby ktoś przytulił Cię tak mocno do swego serca, aż brak Ci tchu.
Ja mam odczucie, jakby Ona wszystko o mnie wiedziała, o moich smutkach i radościach, o charakterze, złych i dobrych rzeczach, ale właśnie taką mnie kocha. Im dłużej człowiek tam jest, tym bardziej chce dalej tam być, czuć się kochanym, czuć ten niesamowity spokój, który na nas spływa.
Stajesz tam i czujesz się jak w domu..
Pomijam fakt, jak wiele cudów się tam wydarza co dnia, to po prostu miejsce, do którego warto pojechać.
Nawet jeżeli jest się niewierzącym czy innego wyznania.
Ja nie uważam, że jestem strasznie wierząca, może na początku drogi, ale tam odzyskuję spokój i ładuję bateryjki na kolejne lata.
Jak wyszliśmy zaświeciło słońce i już do końca dnia nam towarzyszyło.
Troszkę sobie pozwiedzaliśmy, bo nie byłabym sobą, gdybym nie zobaczyła tego i owego.
















 Angelika robiła sobie selfie, a my mistrzowie 2 planu :)















Wybraliśmy się do oddalonego o niecały kilometr kościoła Świętej Barbary



 W kaplicy obok kościoła znajduje się cudowne źródełko, niestety wody w nim nie ma, dostęp do wody jest przeniesiony obok kaplicy.
Cudowne źródełko wytrysnęło w miejscu, gdzie rabusie chcący ukraść obraz Matki Bożej upuścili go i od tamtej pory płynie nieprzerwanie.
Oczywiście przywiozłam sobie wodę z tego źródełka.
Byliśmy też w sklepach, sklepikach, kramikach i kioskach, każdy szukał czegoś szczególnego dla siebie.




Zobaczcie jakie to dziwne, na tym zdjęciu po lewej stronie 3 lata temu cały dzień było upalnie i słonecznie, a na zdjęciu wyszło szaro buro, a po prawo teraz cały dzień było zimno i deszczowo, a wyszło słonecznie i ciepło :)


fotki robiłyśmy wspólnie z Angeliką :)