Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 31 marca 2015

Pogoda zmienna

Marzec mnie zaskakuje, jak jednego dnia jest słońce i 16 stopni ciepła to drugiego dnia szaro-buro- ponuro i 2-3 stopnie na plusie, a do tego wiatr, że mało głowy nie urwie.Czasem w ciągu jednego dnia pada , słońce, za chwilę znów pada i słońce, cyrk.
Właśnie korzystając z wolnego dnia chciałam pospacerować nad Wisłą, ale zanim doszłyśmy z córcią to zaczął padać deszcz, potem świeciło słońce,wiał wiatr i padało jednocześnie.
Nie popsuło mi to humoru, choć było wietrznie dosyć i chłodno.







Kurtka: NN
Bluza: Chilin Cropp
Spódnica: Sinsay
butki: TU
torebka: pożyczona

niedziela, 29 marca 2015

Niedziela Palmowa

Chociaż jak co niedzielę szłam do pracy, bardzo chciałam też pójść do kościoła i udało mi się pójść na Mszę o godzinie 9ej, ludzi było dużo.
Zawsze, kiedy Święta się zbliżają kościół się zapełnia ludźmi, dobrze, że ludzie chodzą do kościoła.
Szkoda tylko, że niektórzy przypominają sobie o nim, kiedy wypada.
Ja chodzę do kościoła z potrzeby serca, choć chcę w okresie Świąt przygotować się do nich duchowo.
W kościele było bardzo uroczyście, można było myślami się cofnąć do momentu, kiedy Jezus przybył do Jerozolimy.
Tak sobie myślałam, bo mnie to zawsze zastanawiało, że najpierw Jezusa witali, a potem go wydali na śmierć.
Niedzielą Palmową rozpoczął się Wielki Tydzień, który przygotowuje nas do Wielkiej Nocy.
Postanowiłam, że w tym roku nie będę sobie wypruwać żył, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik, bo mieszkanie to nie muzeum.
A poza tym nie o to chodzi, aby było idealnie sprzątnięte, a człowiek padał ze zmęczenia i marzył tylko o ciepłym łóżku.
Ważniejsze jest aby spędzić ten czas z rodziną, a co człowiek zdąży to zrobi.
Uważam, że brudno nie mam , co dzień sprzątam, choć wiadomo, że przy trójce dzieci jest ciągle mnóstwo roboty.
Okna umyłam tydzień wcześniej, myślałam, że w mijającym tygodniu resztę mieszkania posprzątam, ale sytuacja losowa nam na to nie pozwoliła, bo miałam bardzo zajęte i napięte dni.
Dlatego nie spinam się, postaram się świątecznie wysprzątać, przygotować, co się uda.
A więcej czasu spędzić z rodziną, przeżyć też duchowo te Święta, znaleźć czas dla siebie, wyciszyć się.
To tyle z planów, a jak minął mi święta, to się okaże.

sobota, 28 marca 2015

Sałatka z zupek chińskich

Wiem, że to nie jest kuchnia fit, ale większość sałatek świątecznych przez obecność majonezu nie jest fit, lub różnych innych składników.
Przepis na sałatkę zapożyczony od siostry mojego męża, więc pozwolę sobie wrzucić tutaj przepis, bo jest po prostu pyszna, a przy tym  łatwa do zrobienia i w miarę tania.

Składniki:
2 zupki ostre Vifon czerwone
1 puszka kukurydzy
30dkg mielonki( ja kupiłam polędwicę drobiową)
1/2 cebuli
3-4 łyżki majonezu
5 jajek

Zupki przygotowujemy wg przepisu,ale w minimalnej ilości wody z wykorzystaniem wszystkich przypraw.
Jajka gotujemy na twardo.
Wędlinę, jajka i cebulkę kroimy w kostkę.


Dodajemy wszystkie składniki, dodajemy majonez i mieszamy
przepraszam za takie wymazane zdjęcie, ale ja tutaj sobie układałam ładnie do zdjęcia, a podjadacze mi zaczęli wyjadać sałatkę.

Tyle udało mi się uratować do zdjęcia, sałatka zniknęła tak szybko, jak się pojawiła, ale zamierzam ją zrobić na Wielkanoc, choć pewnie i w Boże Narodzenie pojawi się na naszym stole.

czwartek, 26 marca 2015

Zaległe posty- sportowo

Kochani ostatni czas był dla mnie bardzo nerwowy,stresujący i ciężki i czasu brakło nawet na sen, a co dopiero na pisanie bloga.
Wiem, że mogłam napisać kilka postów do przodu, ale nie miałam do tego głowy.
Powoli wracam do rzeczywistości, więc i czas nadrobić zaległości na blogu.
Jakiś czas temu korzystając z pięknej pogody jak na marzec wybrałam się na sportową sesję zdjęciową, jednak ciągle nie było kiedy lub jak Wam zaprezentować efektów pracy moich córek, które "bawiły się" w fotografa.







Bluza F&F
Spodnie F&F
Buty stylizowane na decathlon F&F
Szalik pożyczony

piątek, 20 marca 2015

Daria skończyła 9 lat

Jak ten czas szybko leci, pozostają tylko zdjęcia i wspomnienia, a tak niedawno się urodziła, a dziś skończyła 9 lat.
Troszkę wspomnień
Darii urodziny wypadały w czwartek, ale w związku z tym, że miałam wolne w środę i piątek w sumie miała niespodzianki urodzinowe przez 3 dni.
W środę zabrałam ją do kina na kolejną już wersję "Kopciuszka", obie lubimy wychodzić do kina, choć film dosyć smutny, zwłaszcza jak na bajkę dla dzieci.
W dniu urodzin złożyliśmy jej życzenia, dostała słodycze i łańcuszek z medalikiem.
Za to w piątek do Darii przyszli goście, w sumie z Darią było 10 dzieci, jedni skakali na trampolinie, inni śpiewali karaoke, bawili się w kalambury, wygibajtusa i w chowanego.
A ja zrobiłam dla córeczki różowy tort.


niedziela, 8 marca 2015

Różowo mi-wiosnę poczułam

Korzystając z okazji, że raz w miesiącu mam wolny weekend, a robi się coraz cieplej postanowiłam zrobić małą sesyjkę modową.
Mimo tego, że było ciepło, to nad Wisłą wiał spory wiatr.


















Sukienka: Sinsay
Płaszczyk: H&M
Szal: nn
Torebka: Deichmann
Buty: TU

środa, 4 marca 2015

Moje urodziny

Niby zdaję sobie sprawę, że z roku na rok jestem coraz starsza, że dzieciaki rosną, lata lecą, ale jakoś tak do mnie nie dociera do końca, że właśnie dziś skończyłam 37 lat.
Od kilku dni miałam problem ze spaniem, bo po pierwsze ktoś mi sprzedał katar( pewnie w pracy) a ja niestety nie umiem i nie lubię oddychać paszczą, więc co rusz się budziłam.
A poza tym jutro pełnia, więc ciężko u mnie ze snem na kilka nocy wcześniej.
Muszę się w końcu wyspać, wygrzać, wczoraj nawet nie poćwiczyłam z tego wszystkiego.
Ale dziś nowy dzień, nie nastawiałam się, ani, że będzie super, ani, że będzie kiepsko.
W sumie dzień jak co dzień, bo choć miałam wolne, to musiałam wstać po 7ej, żeby młodą obudzić do szkoły.
Ja rano to jak zombiak chodzę, lepiej się czuję po południu.
Patrzę za okno i co widzę? biało...


Sypało mocno i wiał mroźny wiatr.
Na szczęście słonko zaczęło świecić, zrobiło się cieplej i śnieg stopniał.
Choć lubię zimę, to już teraz nie bardzo mi się uśmiecha śnieg.
Od Madzi dostałam takie prezenty :)
Kawkę na śniadanko wypiłam, herbata super, a w bluzeczce poćwiczyłam :)
Zaszalała Madzia, owsiankę będę miała kiedyś do pracy, a czekoladę dzieciaki zjadły, żeby mnie nie kusiła.
Od Darii z samego rana dostałam własnoręcznie wykonaną poduszkę z serwetek i laurkę :)

a potem przyszedł Pan i przyniósł mi prezent od Reniusi :)
Od mężusia dostałam stanik sportowy
a ja wypróbowałam przepis Marzenki z Zacisza kuchennego na tort z pomidorkami :)
Super sprawa, przepis u mnie na dniach wrzucę :)
Byłam też z Darią w kościele na Drodze Krzyżowej, staram się, jeżeli tylko praca na to pozwoli uczestniczyć Mszach czy Drodze Krzyżowej, aby przygotować się do Świąt duchowo.
Poza tym dziś Daria dostała swój modlitewnik, bo już za 2 mce Komunia.
Wracając z kościoła poszłyśmy na cmentarz do mojej Mamy, w taki dzień brakuje mi jej bardzo.
W domu poćwiczyłam troszkę wypróbowując matę
Plank :) w spódnicy dziwnie wygląda, ale mata daje radę


Na koniec mała sesyjka i filmik z ostatniego roku :)