Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 maja 2019

Spontan-Kazimierz Dolny

W sumie nic nie planowaliśmy na słynny majowy weekend, który dla niektórych był majowym wolnym tygodniem.
Tak sobie siedzieliśmy w sobotę z rana i zaczęłam się zastanawiać, że dawno z Mateuszem nie jeździliśmy autkiem, bo teraz ja głównie wózkiem po całym mieście latam.
No i tak rzuciłam hasło, że może byśmy gdzieś pojechali, bo się młody od autka odzwyczai.
Zastanawialiśmy się nad dwoma niedaleko położonymi miastami i dzieci wybrały Kazimierz Dolny.

Młody na początku się zdenerwował, bo nie ogarniał, gdzie jest itd.
W końcu zasnął ukołysany monotonną jazdą.

Po dojechaniu na miejsce przełożyłam małego do wózka i dalej spał.
Więc na początek wybraliśmy się na wał wiślany.
Powietrze było rześkie, ale świeciło słonko i przyjemnie się spacerowało.






Tutaj kilka lat temu był Amfibar, w którym był fajny klimat i dobre jedzenie w przystępnej cenie, o którym wspominałam w poście sprzed lat, który znajdziecie TU

Następnie skierowaliśmy się na rynek.
Niestety tym razem nie udało się zrobić zdjęć pod słynną studnią, ponieważ odbywał się zlot aut wojskowych i militarii. Ogólnie klimatycznie i muzyka i ludzie ubranie w stroje z epoki.

Tutaj artysta rysuje pastelami olejnymi portrety





 Będąc na rynku nie mogliśmy pominąć wizyty w Kamienica Cafe ul Rynek 22, gdzie można zamówić najlepsze gofry






Chodziliśmy sobie po rynku i pobliskim targu, oczywiście ja jak sroka zawsze mam coś do kupienia i wiele rzeczy mi się podoba.
Obudził się Mateusz i był bardzo głodny, więc nakarmiłam go na ławce.
Jak dobrze, że dosłownie z dnia na dzień przerzucił się sam z jedzenia mojego mleka z butli na karmienie piersią.





W sumie tylko spacerowaliśmy ale bardzo mile spędziliśmy tam 2 godziny.
Następnym razem może wezmę chustę i trochę pozwiedzamy.