Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 6 lutego 2017

Zrobiło się biało :)

Już wczoraj, jak wracałam z pracy ciężko mi było iść, tyle śniegu nasypało, a ja ubrałam średnio zimowe buty.
Wiem, wiem, rozleniwiłam się, bo cieplej, gołe chodniki i sobie adidaski wymyśliłam do pracy.
A tutaj wychodzę i niespodzianka, bardziej się suwałam jak szłam, ale mimo wszystko uwielbiam patrzeć na spadające płatki śniegu, ten różowy odcień wieczorny i taki spokój od razu ogarnął całe otoczenie.
Wszystko inne przykryte grubą warstwą śniegu i choć zmęczona, to miałam ochotę porobić sobie anioły na śniegu.
Rano od razu po przebudzeniu wyjrzałam przez okno, aby zobaczyć jaki piękny jest świat i tak od rana mi siedzi w głowie piękny utwór, który kiedyś mi puściła Basia, jak wracałyśmy z pracy.
W różnych momentach mego życia sobie go nucę, więc zanućcie ze mną
Po wyjściu dzieci/młodzieży z domu wzięłam się za trening, porobiłam co miałam i poleciałam do biblioteki, bo zamówiłam sobie 3 książki.
Wymyśliłam sobie spacer przez park, choć pełen śniegu i ciężko było iść, to widoki po prostu wspaniałe.
Jak ja uwielbiam taki reset, nasz park jest po prostu niesamowity











Miałam pożyczyć 3 książki, ale wyszło jak zawsze i przyszłam do domu z plecakiem pełnym książek :)
Kocham taką piękną zimę.

2 komentarze:

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam