Ten moment zaskoczenia, niespodzianki :)
W tym roku z samego rana poszłam z Darią na Roraty, a tam prawdziwy Święty Mikołaj :)
I rozdawał prezenty dzieciom, miły akcent na początku dnia.
A w domu znalazłam piękną książkę Reginy Brett
Bóg nigdy nie mruga, ta autorka pisze swoje spostrzeżenia na tematy bardzo nam bliskie, ma trafne spostrzeżenia i przystępny styl pisania.
Mam już jej kalendarz na kilka lat :)
A w pracy też czekały na mnie niespodzianki, które przyniosłam do domu- moje ulubione słodkości.
Ale najlepszy prezent to spędzony z moją rodzinką czas.
A Wy lubicie Mikołajki? Co fajnego dostaliście?
Wspaniale się czyta posty pełne wdzięczności. Ja w Mikołajki poszłam na spacer z rodzinką. :)
OdpowiedzUsuńSuper są te wspólne chwile, spacery, rozmowy o wszystkim i o niczym.
Usuń