Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 4 kwietnia 2017

Spacer przez 2 mosty

Korzystając z wolnego dnia postanowiłam pójść na spacer, kwiecień nas przywitał typowo letnią pogodą.
Słońce i prawie 20 stopni ciepła, a w południe nawet cieplej, to aż żal było w domu siedzieć i nie korzystać z pogody.
Choć  było zachmurzone i w sumie nie wiedziałam, czy się nie rozpada postanowiłam zaryzykować.
I tak poszłam sobie na stary most,  z którym mam tyle wspomnień, pamiętam, jak jeździłam przez niego do szkoły średniej, jak go remontowali i szło się jedną stroną, a dookoła widać było dziury, prześwity  i wodę.
Jak z koleżankami urządzałyśmy sobie wyścigi na tym moście, jak się chodziło na dyskoteki po drugiej stronie Wisły...
Bardzo dużo mam wspomnień związanych ze starym mostem, więc sobie szłam, wspominałam, robiłam zdjęcia.




Jak już przeszłam most, to sobie skręciłam i stwierdziłam, że pójdę i zobaczę, jak wyglądają wieżowce z drugiej strony Wisły



 A kiedy poszłam w kierunku wału, aby dalej pospacerować natknęłam się na takiego ślicznego konika
 Konik jak przechodziłam tylko podniósł łepek i się na mnie spojrzał, a kiedy przeszłam powrócił do zajadania trawy
Tak mi się dobrze szło, miałam czas zebrać myśli i cieszyć się śpiewem ptaków i pięknem przyrody i zupełnie nie wiem, kiedy doszłam do drugiego mostu





Wracając na nowy moście nieźle wiało, ale dotarłam do domu naładowana pozytywną energią, słońcem i dotleniona.
Muszę częściej spacerować, bo dobrze na mnie wpływają takie spacery:)


2 komentarze:

  1. w planach mam pójść tak z kijami, już od dwóch lat, musimy się zmówić i pójść razem. Ja z kijami ty bez, ale razem raźniej, szczególnie przy psach. Pozdrawiam, buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musimy się jakoś umówić, jak obie będziemy miały wolne.
      Bardzo chętnie powtórzę tą trasę.
      Pozdrawiam

      Usuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam