Oprócz pokazu jazdy motorowej, możliwości obejrzenia samych motorów, jazdy, można było skorzystać z symulatora dachowania i hamowania.
Ale przede wszystkim był autobus, w którym można było oddać krew dla potrzebujących.
Niestety w tym roku ze względu na słabe wyniki krwi nie mogłam innym pomóc, więc tylko byłam dumna ze znajomych.
Pooglądałam motory, oraz inne atrakcje, a że zaczął padać śnieg, zrobiło się zimno, to wróciłam do domu.
Zostawiam Was z fotorelacją.
Zgadnijcie, który mi się najbardziej podobał?
Super motprki ;) z checia bym sie takim przejechala. Fajnie ze mialas mozliwosc je obejrzec. Ja podobnie jak ty ze wzgledu na anemie nie moge byc honorowym krwiodawca
OdpowiedzUsuńPewnie ten czerwony.
OdpowiedzUsuń