Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 15 listopada 2018

Czas jak rzeka płynie czas

Kochani w tym roku zaniedbałam bardzo mojego bloga, aż mi wstyd.
W tym roku u mnie dużo zmian, jedna i największa to przywitanie na świecie naszego najmłodszego dziecka.
Nie pisałam wcześniej, że jestem w ciąży, ponieważ nauczona doświadczeniem z zeszłego roku nie umiałam się do końca cieszyć.
Z jednej strony cieszyłam się każdym dniem ciąży, a z drugiej ciąża była od początku bardzo trudna, od 6 tygodnia ciąży leżałam, brałam leki i musiałam się oszczędzać.
Ciąża zakończyła się nagłym cesarskim cięciem, ratującym życie naszego małego wcześniaczka.
Teraz doba jest za krótka, ale postaram się Wam choć częściowo uzupełnić, co się u nas dzieje.
Choć Mateusz- nasz wcześniaczek jest nieodkładalny, ciągle brakuje mu bliskości i czułości.
Pierwsze jego tygodnie to inkubator, leki, wenflony i samotność.
Dlatego teraz nadrabia i domaga się bliskości.
Bardzo lubi kangurowanie i noszenie na rękach, ogólnie jest bardzo grzeczny, głównie je i śpi i powoli rośnie w swoim tempie.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie tą nieobesność.
W wolnych chwilach będę Wam uzupełniać, co było jak mnie tutaj nie było.
Czy ktoś tutaj jeszcze zagląda?

Pozdrawiam Was cieplutko

1 komentarz:

  1. Całej rodzince życzę dużo zdrówka, pogody i uśmiechu. Jesteście cudowną pełną rodziną. Gratuluję rodzicom, rodzeństwu i maleńkiemu Mateuszkowi, że ma tak cudną rodzinkę

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam