Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 listopada 2015

Coraz bliżej Święta- czas na porządki

Wiem, że jest listopad, że może macie dość, bo wszędzie w sklepach już pierniki, ozdoby, światełka i brak tylko słynnego Last Christmas Georga Michaela...
Prawda jest taka, że czas bardzo szybko leci i człowiek im jest starszy, tym mu szybciej uciekają, dni, tygodnie, a nawet miesiące.
Dziś już 23, za miesiąc będziemy się wielkimi krokami szykowali do Wigilii.
Och, jak ja kocham te Święta, choć czasem mnie wkurza siedzenie przy stole( zawsze mnie wkurza) bo nie lubię tylko siedzieć i jeść i siedzieć, wolę coś zrobić, pobyć z rodzinką, powygłupiać się.
A jakby był śnieg, to ulepilibyśmy bałwanka i takie tam.
   Ale ja nie o tym chciałam, bo o magii świąt, wspomnieniach itp to kiedy indziej napiszę.
W zeszłym roku postanowiłam wcześniej udekorować dom na Święta, aby jak najdłużej nacieszyć się tą atmosferą, jedynie choinkę ubieraliśmy w ostatniej chwili, bo miałam nadzieję, na żywą choinkę, ale ceny mnie powaliły na łopatki, stwierdziłam, że nie wydam 80zł na kilka dni, więc stanęła sztuczna przed Wigilią.
Już od Mikołajek dom był ustrojony na Święta, dlatego w tym roku również mam zamiar w Mikołajki, albo zaraz po ozdabiać świątecznie nasz dom.
Stąd już temat o porządkach, bo wiadomo, jak to w domu co dzień się sprząta, ale i co dzień się brudzi, kurzy itd.Ale chcę zrobić prawdziwe porządki świąteczne przed 6 grudnia a potem skupić się na przygotowaniu duchowym, wiadomo, że ścieranie kurzu, czy podłogi, pranie, prasowanie i tak mnie nie ominie, ale już takie generalne porządki będę miała za sobą.
Szafki sprzątam łącznie z myciem zawartości średnio raz w miesiącu, łazienkę co dzień przecieram, a sprzątam porządnie raz w tygodniu, ale zawsze coś tam trzeba.
      Jakiś czas temu była w Lidlu promocja na środki czystości, więc poleciałam i kupiłam, bo ja jestem taka, że ok opinię czyjąś wysłucham, ale żeby się do czegoś przekonać muszę sama wypróbować i ocenić.
Także dziś zestawienie podobnych środków, 2 z Lidla i jednego ogólnie dostępnego.



Pianka do czyszczenia łazienki, niby powinna odczyszczać kamień, choć myję co dzień, to zwłaszcza na kotarze po prysznicu jest osad.
Owszem piana gęsta jest i powoli spływa,trzymałam ją kilka a nawet kilkanaście minut przed spłukaniem, jak wchodziłam spłukać, to taki intensywny chemiczny zapach, aż mnie dusiło.
Niestety efektu oczyszczania osadów nie zauważyłam, nawet przy szorowaniu.więc za bardzo nie jestem zadowolona z tego produktu.


Również z Lidla środek do czyszczenia łazienki niby tak samo usuwający osady, kamień i rdzę.
Ten środek jest w formie płynnej, niebieski płyn, mniej intensywny zapach niż ten pierwszy i zwłaszcza krany, wszystkie tzw" srebrne" części fajnie doczyszcza.
Byłam mile zaskoczona tym środkiem i w sumie zadowolona z niego byłam.

Na koniec mój numer 1 do czyszczenia łazienek, autentycznie usuwa wszelkie osady, ładnie pachnie, używam go zarówno w łazience, wc jak i kuchni.
Ajax, żel do łazienek, czyści, nabłyszcza i nie pozostawia smug.

Teraz jak przybliżyłam przeczytałam, że nalezy zostawić na 10 minut,a ja nie zostawiałam, tylko od razu spłukiwałam i ładnie wszystko schodziło.
Polecam, a w chwili obecnej w Rossmannie jest na niego promocja i kosztuje 4,99zł za 500 ml.
Wiem, że każda z nas ma swoje ulubione środki do czyszczenia.
Postaram się pokazać Wam przy okazji porządków świątecznych, czego ja używam.

2 komentarze:

  1. Ten drugi środek z Lidla dobry, sama używałam, ale ze względu na synka aktualnie używam tylko Ludwika i kwasku cytrynowego (z mocniejszych środków tylko Domestos do toalety, ale z niej Borys jeszcze nie korzysta). Jak dla mnie z środków do czyszczenia toalety Domestos najlepszy, a wypróbowałam wszystko co mi w ręce wpadło. Sprzątam co drugi dzień, bo co drugi jestem cały w pracy. Niezależnie od tego przy dwójce dzieciaków, szczególnie przy młodszym ciągle jest bałagan, bo ciągle coś wysypuje, rozlewa, maże... Odkurzam czasami i trzy razy w ciągu dnia, a po kilkudziesięciu minutach o efektach można zapomnieć. Takie uroki posiadania małych dzieci. Dobrze, że mąż mi dużo pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie mi też ten drugi bardziej pasował, tego w piance nie polecam, bo nie jestem zadowolona, ale może ma swoich miłośników.
    Domestos lubię, bo potem mam wrażenie, że wszystko jest nieskazitelnie czyste, choć kamienia w starym wc mi nie usuwa.
    Ale kamień najlepiej rozbija specjalny czarny płyn do wc z Biedro( ale jeszcze się nie pojawił u mnie, a zawsze jest dostępny przed Świętami) jeszcze napiszę o nim, jak dostanę.

    Ja stosuję też ocet, sodę oczyszczoną i sok z cytryny, ale o tym też innym razem :)
    Oj dobrze, że mąż Ci pomaga :)
    Taki mąż to skarb.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam