Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 15 stycznia 2018

26 finał WOŚP

Kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za nami.
Wzięłam udział po raz 7, choć osobiście wolontariuszem byłam 3 raz, wcześniej jako opiekun chodziłam z dziećmi, pomagałam im.
Dzień zaczął się dla mnie o 6 rano, bo na 7 mą poszłam do kościoła i zaraz po wyjściu stanęłam z Darią i Angeliką i zbierałam do puszki.
Wróciłyśmy po 9ej do domu na śniadanie i ubrać się cieplej, bo był przenikliwy wiatr.
Przed kościołem spotkałyśmy się z różnymi reakcjami, ale głównie pozytywnie.
Pani dała Angeli cukierka, proponowano nam herbatę, sok i inne.
Przed 12tą pojawiłyśmy się w Galerii, gdyż z czytnikiem kart tym razem chodziłam, aby każdy mógł się zbliżyć do orkiestry.
W Galerii Zielonej było mnóstwo atrakcji w związku z finałem, m. in. przejażdzka Ursusem, samochodami terenowymi, malowanie twarzy, profesjonalny makijaż, zdjęcie z misiem, ciasteczka od szkoły.
Była też możliwość zgłoszenia swojego uczestnictwa w DKMS i zapisania się w bazie dawców










Występowały zespoły dziecięce i młodzieżowe, ludzie się uśmiechali i byli dla siebie życzliwi



Nie oglądałam wszystkich występów, ponieważ miałam jak widać pełne ręce roboty, ale jedna dziewczyna mnie zachwyciła, choć krótko nagrałam jej występ, bo zostałam zawołana :)


Działo się dużo, ludzi było mnóstwo, ale chyba lubię takie zamieszanie.
Razem z Angelą zostałyśmy poproszone o pomoc w aukcjach na rzecz Orkiestry, Angelika pomagała Panom prowadzącym, a ja pilnowałam formalnej strony, czyli można było u mnie zapłacić zbliżeniowo za wylicytowaną rzecz, albo przekazać darowiznę bezpośrednio do puszki.






Same też wrzuciłyśmy pieniążki dziewczynom do puszki, aby mieć swój wkład :)

Przynoszono nam też pieniądze w lufkach po tabletkach musujących i w workach, wszystko lądowało w puszkach, które z godziny na godzinę były cięższe.

Na koniec były taki mega tort :)



Po 20ej zostałyśmy rozliczone :)
Korzystając z okazji, że w tym roku z Orkiestrą grał mBank i podwajał każdą wpłaconą kwotę i w ten sposób wspomogłam orkiestrę
Wróciłyśmy zmęczone i troszkę zmarznięte koło 21ej do domu, ale wiecie co? Było warto, ta energia, zaangażowanie tylu ludzi a przede wszystkim sprzęt z serduszkiem, który widzisz na każdym oddziale ratujący zdrowie i życie ludzkie.
Dla takich chwil warto :)
Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli, wspierali, wpłacili i do następnego razu :)

2 komentarze:

  1. Podziwiam i Ciebie i Twoje dzieci, to cudownie, że chce Wam się chcieć, że czynicie dobro. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o wolontariat w WOŚP to jak raz spróbujesz, to już zostajesz :)
      Nie umiem przyjmować komplementów, ale dziękuję.

      Usuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam