Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 stycznia 2016

Carpe diem- chwytaj dzień

Dawno już tak nie było, żebym tyle czasu nie pisała, ale szczerze mówiąc od Nowego Roku wiele nowych postanowień i zwyczajnie życie mnie wciągnęło.
Dzieje się dużo, choć troszkę rutyny na co dzień też jest, ale staram się korzystać, jak jest pogoda wybywam z domu, napawam się pięknem przyrody, spędzam czas z rodziną, robię zdjęcia i tak szybko na miłych chwilach mija mi czas.
Myślałam, że tamten rok ma jakieś przyspieszenie, ale ten rok od początku przyspieszył, a może po prostu mi szkoda czasu na leżenie i czekanie na... no własnie na co?
Szkoda mi czasu, wolę wykorzystać każdą chwilę, troszkę na obowiązki, pracę, część na przyjemności.
Staram się też egoistycznie robić coś dla siebie( o tym może następnym razem) ani się obejrzałam, a dobiega końca pierwszy miesiąc nowego roku.
Dziś też miałam sporo obowiązków, ale jak zobaczyłam, że Wisła ruszyła( lód puścił) i wyszło piękne słonko, nie mogłam po prostu siedzieć w domu i zająć się gotowaniem, dlatego pospacerowałam troszkę nad Wisłą, spędziłam czas z córką.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam