Chciałam dobrze i przedobrzyłam, na biszkopty mam przepis sprawdzony, ale pech chciał, że pomieszałam w temperaturze i w efekcie pierwsze pieczenie było marne, więc upiekłam drugi raz biszkopty, w rezultacie te drugie można było normalnie przedzielic na pół i tak miałam po 3 spody większe i 3 mniejsze.
Zamiast jak w przepisie zrobić z 2 spodów, to chciałam na bogato, ale niestety zrobiło się za wysoko, żeby do lodówki się zmieścił, dlatego mniejszy tort dokończyła moja córka i zamiast piętrowego mamy 2 torty różnej wielkości.
Ale nie wiem czemu troszkę masy mi zostało, dlatego następnym razem zrobię z połowy porcji masę.
Ok dosyć gadania, czas na przepis
Potrzebne będą 2 biszkopty różnego rozmiaru( jeżeli planujecie tort piętrowy) albo 3 biszkopty tego samego, ja wyrośnięty przecięła na pół.
Biszkopt robię z :
6 jajek
1 szklanki cukru
1 szklanki mąki
1 łyżeczki proszku do pieczenia
Białka od żółtek oddzielić, ubić białka na sztywno dodając cukier, następnie mąkę, żółtka i proszek i zmiksować.
Do wysmarowanej tłuszczem blachy przelać i piec w temperaturze 160 stopni przez 40 minut( nie otwierając piekarnika).
Do tortu potrzeba jeszcze:
1 l śmietany kremówki 30%
500 g serka mascarpone
1 galaretka truskawkowa
4 łyżki cukru pudru
1 laska wanilii, lub esencja waniliowa
2 opakowania truskawek mrożonych
1 szklanka herbaty truskawkowej
owoce do dekoracji, ja z racji tego, że truskawki mrożone do dekoracji się nie nadają użyłam 1 banana
Polewa:
100 g masła
2 czekolady gorzkie
Należy wcześniej zrobić galaretkę wg przepisu na opakowaniu, ostudzić
Zaparzyć herbatę w szklance i ostudzić.
Wymieszać śmietankę z serkiem mascarpone i ubić na sztywno( moja choć zimna była jak 150 się nie ubiła i musiałam dosypać śnieżki w proszku) dodać cukier i wanilię.
Biszkopty przeciąć na pół, każdy nasączyć herbatą w kolejności składania, galaretkę pokroić w kostkę
Smarować każdy spód masą, następnie układać galaretkę
owoce i znów częścią masy, nałożyć kolejny spód i powtarzać czynności.
Jeżeli chcielibyśmy tort piętrowy to ten mniejszy spód też należałoby nasmarować masą, żeby przylegał do większego spodu.
Przygotowany tort wstawiamy do lodówki na przynajmniej godzinę
Następnie przygotowujemy polewę czekoladową
W kąpieli wodnej rozpuścić masło
A następnie 2 tabliczki czekolady gorzkiej
Mieszamy, aby uzyskać równomierną konsystencję.
Zanim zastygnie dowolnie dekorujemy tort.
Wstawiamy do lodówki do ochłodzenia( najlepiej na całą noc).
Ależ ten czas szybko leci.
Dziś minęło 17 lat, odkąd po raz pierwszy zostałam Mamą, a pamiętam to jak dziś, pogodę i inne takie wspomnienia.
Niby wydaje się, że to tak niedawno, a tak szybko urósł nam syn, wzrostem przewyższa nie tylko mnie, ale i Tatusia również.
Synu życzę Ci spełnienia marzeń, tych całkiem przyziemnych i tych całkiem odjechanych, żeby Ci się w życiu wiodło, żebyś był szczęśliwy i zrozumiany.
Na koniec kilka fotek z archiwum, mam nadzieję, że to nie obciach.
Tort pierwsza klasa szkoda ze tak daleko mieszkam wpadabym na kawaleczek ;) Najlepszego dla Maro - pamietam jak byl taki malusi a jego fotki wysylalas mi listem zamiast wrzucac na bloga czy faceb:)))
OdpowiedzUsuńOj był malusi, a tak mu się urosło przez te 17 lat:)
Usuń100 lat dla syna!Torcik piękny i pewnie pyszny:)
OdpowiedzUsuńOj pyszny, pyszny, na pewno jeszcze nie raz zrobię.
UsuńZjadłabym. Wróć! Zeżarłabym cały!
OdpowiedzUsuńwww.szafamajniaka.blogspot.com www.majniaki.pl
Jak będę tworzyć następnym razem to dam znać :)
Usuń