Czas tak szybko leci, już tylko kilka dni dzieli nas od Świąt.
Dziś byłam w kościele, a nawet udało mi się pójść do spowiedzi, wiem, że niektórzy powiedzą: big deal.
Ale odzyskałam taki wewnętrzny spokój, troszkę mi się zmieniły priorytety i inaczej patrzę na to wszystko.
Wszak najważniejsze w tym cały zamieszaniu związanym ze Świętami odnaleźć siebie, dać siebie rodzinie, swój czas, uśmiechnąć się i być z bliskimi.
Choć może jeszcze do końca świątecznie nie sprzątnęłam, ale spędziłam czas z dziećmi, byliśmy wspólnie na Miejskiej Wigilii, troszkę pośpiewaliśmy, uczestniczyliśmy z przekazaniu Betlejemskiego Światełka przez harcerzy władzom miasta.
Harcerze gotowi do przekazania światełka
a takie różne im próbowały przeszkodzić kozły, diabły itd
Moja córcia z harcerzami
Młodsza niesie do domu światełko, a ja sianko pod obrus.
Jutro dalsza część przygotowań do Świąt :)
Nawet nie wiesz Maju jak sie ciesze ze nastawilas swój węwnętrzny odbiornik na odpowiednie, świateczne fale :) co tam porzadek w każdym kącie lsniacy dom jak nie bedzie w nim ciepla i swiątecznego klimatu, ktorego nie stworzą chocby najpiękniejsze ozdoby! Rodzinnych, ciepłych i spokojnych świat ! Jestesmy w kontakcie a prezenciki juz fruną do was :) pocztowym reniferem ;))
OdpowiedzUsuńMajeczko życzę Ci kochana i Twojej rodzince Zdrowych i Radosnych Świąt! Pozdrawiam ciepło:)♡
OdpowiedzUsuń