Od kilku lat jest jedna w centrum miasta, z której korzystałam zawsze po zaprowadzeniu córki do przedszkola( jak miałam na 2 zmianę)a niedawno powstała druga bliżej mnie.
Szkoda, że na jednej nie mogą umieścić wszystkiego, tylko np na tamtej jest steper, urządzenie do ćwiczeń mięśni klatki piersiowej, natomiast na tej drabinki, ławeczka skośna, twister itd.
Na twisterze kręcimy sobie boczki
pompeczki :)
I ćwiczymy mięśnie brzucha :)
Jak widać przetestowałam to i owo, ale jeszcze jak dla mnie troszkę za zimno i muszę poćwiczyć, aby wzmocnić mięśnie rąk, bo jednak podciągnąć to się nie mogłam.A czy Wy chodzicie w takie miejsca?
Ja myślę, że to fajna alternatywa, dla osób, które nie mają jak, kiedy i za co iść na siłownię, choć wiadomo, że można odłożyć i pójść.
Ja mam takie silownie az dwie u siebie w dzielnicy ale poki jest zimno wole ta w klubie gdyz po pierwsze nie trzeba cwiczyc w kurtce i calym tym grubym stroju w klubie masz tez wyswietlacze ile spalilas kalorii ile cwiczen wykonalas co bardzo motywuje do pracy :) dla mnie taka silownia na dworze to bardziej plac zabaw dla doroslych niz faktyczny trening ale rzecz na pewno fajna i przydatna !
OdpowiedzUsuńMadziu, wiadomo, że nie liczy nam spalonych kalorii, ale zmachać i tam się można.
UsuńSamo to, że np wyciskasz swój ciężar.
Ale wszystko kwestia gustu.
Ja na razie nie mam innej alternatywy.
Mam nadzieje ze uda ci sie spelnic swoje marzenie i kupic karnet na silownie a z tej na dworze fajnie korzystac ciepla wiosna i latem teraz latwo sie spocic i przeziebic ...
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń