Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 lutego 2015

50 twarzy Greya

Tak jak wcześniej świat oszalał na punkcie książki "50 twarzy Greya" tak od kilku dni w prasie, Tv i radiu ciągle reklamy filmu.
Kto książki nie czytał, a obejrzy trailer( jeszcze zależy jaki,bo jest chyba z 50 różnych wersji) może się rozczarować.
Kto książkę czytał i nastawi się na idealne odzwierciedlenie powieści, to może się zawieźć, zwłaszcza jeżeli chodzi o sceny seksu.
Ja przeczytałam tom 1 jednym tchem, choć fabuła była przewidywalna, ale w sumie taka odskocznia od życia codziennego, czyjeś fantazje seksualne były opisane, marzenia, pragnienia.
Jedne lepiej, inne gorzej, ale jesteśmy ludźmi i myślę, że każdy z nas ma jakieś swoje wyobrażenia o tej sferze.
2 tom jakoś przebrnęłam, 3 przerzucałam po kilkanaście stron, bo wiedziałam, co będzie.
Dużo bardziej podobała mi się Trylogia Crossa, zresztą po Greyu książki opowiadające o niespełnionej miłości, nierealnej czy fantazjach seksualnych, czy zabarwione nutką erotyczną pojawiały się jak grzyby po deszczu.
Idąc do kina nastawiłam się, że pewnie scen dla dorosłych jest tyle co kot napłakał, na ponad 2 godziny może z 5 minut, a film to przereklamowany niewypał.
Ale okazało się, że film jest niczego sobie, aktorzy choć na trailerze tak sobie mi wyglądali, to w filmie do mnie przemawiali.
Bardzo wiernie oddane postacie, wnętrza, wiele scen i dialogów zgodnie z książką, aż byłam mile zaskoczona.
Niestety, żeby całość oddać, to przede wszystkim musiało by nie być cenzury amerykańskiej,a poza tym film by musiał trwać przynajmniej godzinę dłużej.
Ale film mi się podobał, napięcie, uczucia, świetna sceneria, muzyka, sporo śmiesznych momentów, może dlatego, że nie nastawiałam się na jakiś głęboki film.
Książka jest pisana dosyć prostym stylem i film jest w sumie w tym stylu utrzymany, choć niektórzy nie zostawiają na nim suchej nitki, to w sumie całkiem przyjemniej się go ogląda.
Książka jest fikcją i film również, ale nie trzeba się dopatrywać we wszystkim drugiego dna, a ludzie tak lubią  się do czegoś przyczepić i niestety nie potrafią się zachować.
Na początku filmu przez 10 minut szeleszczenie plastikiem, chrupanie popcornu i otwieranie butelek, co mnie chyba nie przestanie razić, a na koniec młodzi ludzie komentują głupkowato, bo pierwszy raz w życiu zobaczył takie coś i się  za przeproszeniem "jara" tym.
Mnie film się podobał, żałuję tylko, że mąż nie chciał ze mną pójść, ale poszłam sama i nie żałuję.
Jednak wiadomo, że każdemu się podoba co innego , wszystko jest kwestią gustu.
Zostawiam Was z fajną muzyką 

choć w oryginale tą piosenkę wykonuje Beyonce, to cover bardziej mnie się podoba.


10 komentarzy:

  1. No ciekawa jestem jak mi sie spodoba bo ksiazki przesluchalam chyba z 4 razy- audiobboki czytane przez koroniewska ! Ciesze sie ze filmik ci sie spodobal i
    Mimo ze bez j super spedzilas czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie wybieram się na seans i liczę na to, iż nie wyrzuciłam pieniędzy w błoto :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi książka się podobała głównie ze względu na to, że to była taka typowa historia Kopciuszka, kto nie chciałby opływać w luksusy, do tego dosyć podniecająca. Film też mi się podobał, choć wyobrażałam to sobie całkiem inaczej. Ale tak jak napisałaś - cenzura! Dakota zagrała na prawdę dobrze, ot takie moje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Klaudia każda z nas wyobraża sobie inaczej ludzi, którzy są opisani, tak samo jak np w Zmierzchu miałam inne wyobrażenia Edwarda, a tutaj zagrał go uważam, że świetnie Pattinson.
      A co do Greya, to zarówno Dakota zagrała świetnie, jak i Jamie Dornan :)
      Za to sceneria i muzyka super, nie ma się do czego doczepić, a wiadomo, że każdy ma inne wyobrażenie o filmie :)

      Usuń
    2. obejrzałam więc dopisuję swoje dwa zdania :) Dla mnie film świetny, grey mimo, iż nie był moim idealnym kandydatem świetnie się sprawdził, Ana ciut "staro" wyglądała jak na studentkę za to cała reszta naprawdę dobra. Piękne ujęcia - nie tylko te dotyczące sexu :) ale np przelot samolotem nad rozświetlonym miastem przy akompaniamencie cudownej muzyki , która jest dodatkową pieszczota dla uszu ...
      No i jeszcze na koniec zacytuję jedną z recenzji "....film może zainspirować do odpalenia w sypialni fajerwerków. Jak wiadomo, z seksem jest jak z pieniędzmi: lepiej, gdy mamy go więcej. :)

      Usuń
    3. Mnie się obydwoje podobali, a sceny, muzyka, przepych super.

      Usuń
  4. Jestem po 2 tomach trylogii i po pierwszej obejrzałam kinową ekranizację. Muzyka w filmie jest niesamowita i bez niej film okazałby się niepełny. Widoki na Seattle nocą, lot szybowcem i helikopterem robi wrażenie - to duże atuty ekranizacji. Wiele wątków książki zostało pominietych i dla kogoś kto jej nie czytał fabuła może wydać się dość płytka. Ja odczuwam niedosyt, gdyż moje wyobrażenia na temat filmu były inne. Cóż udziela się nam reklama, teledyski i cała mkarketingowa burza, a potem zostaje lekkie rozczarowanie. Duży plus dla Dakoty - bo świetnie zagrała swoją bohaterkę i idealnie wpasowała się w jej charakter.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ogólnie film się podobał, choć wiadomo, ze książka jest zawsze lepsza :)

      Usuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam