Łączna liczba wyświetleń

piątek, 12 czerwca 2015

Nowy domownik

Wczoraj będą w pracy dostałam smsa od córki, że świneczka urodziła.
Była taka grubiutka, że myślałam, że ze dwa małe będzie miała, a urodziła jedno, ale tak może być przy pierwszej ciąży.
Po powrocie z pracy nie mogłam się napatrzeć na tego malucha, bo już ma malutkie ząbki i sierść i wygląda jak chomik z długimi łapkami, bo łapki ma takie, jakie będzie miał, jak będzie większy, a 1/3 ciała to głowa.
Jest śmieszny, ma nieskoordynowane ruchy, ale szybko się uczy, choć co rusz jeszcze przewraca.
Po matce ma gładką sierść, a po Ojcu takie wicherki, jak rozetka, ale tylko między uszkami.












Mogłabym godzinami się gapić na tego małego prosiaczka, na Roksę, jak się nim opiekuje, a czasem od niego ucieka, zostawia samego, wraca dopiero, jak zaczyna śmiesznie chrumkać.
Prosiaczek już 2 razy pił z poidełka, je sianko z matką i dziś próbował jabłko zjeść,ale głównie ssie matkę jak na ostatnim zdjęciu.
Pocieszna jest taka mała świneczka, która we wszystkim naśladuje matkę.

4 komentarze:

  1. Gratulacje :) oby nowy czlonek rodzinki zdrowo sie chował i pieknie rósł :) slodki maluszek ! Czy juz wiecie co z nim zrobicie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdopodobnie oddamy w dobre ręce.
    Dzieci by chciały zatrzymać, ale ja nie mam zamiaru kupować kolejnej klatki.
    Do 6 tygodnia życia musi być przy matce,a potem znajdziemy mu dobry dom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda Angelka tak chciala ja zatrzymac :((

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie mogłyby razem 3 świnki ze sobą przebywać, a kolejna klatka nie wchodzi w grę.
    Tez lubię tego małego Chrumcia, martwię się, czy trafi w dobre ręce, ale takie jest życie.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam