Chyba jeszcze na tym blogu poza konkursem nie pisałam o kosmetykach, więc przyszedł i na to czas.
Oczywiście wyjście na basen to frajda, woda, słońce, leżaki, ale nie należy zapominać, że słońce nawet zza chmur operuje mocno w lecie.
A taka blada twarz jak ja, opalająca się na raczkową czerwień musi się smarować kremami z filtrami.
Najczęściej używam kremów z filtrem 50, ale ostatnio mi się skończył i używam tego, co na zdjęciu.
Dax Cosmetics Balsam do opalania dla dzieci spf 30
Balsam zapewnia bezpieczeństwo delikatnej skórze o jasnej karnacji i wysokiej wrażliwości na promienie słoneczne.
Polecany dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia.
Optymalna ochrona przed promieniowaniem UVA zmniejsza ryzyko wystąpienia alergii słonecznych oraz długoterminowych uszkodzeń na poziomie skóry właściwej.
Najwyższej jakości fotostabilny system filtrów UVA/UVB zgodny ze standardem UE, zapewnia skuteczną ochronę przed oparzeniem słonecznym.
Pamiętajmy, aby po każdym wyjściu z wody smarować się balsamem, czy kremem do opalania, bo pomimo tego, że kremy są wodoodporne ich skuteczność po wyjściu z wody nie jest taka sama.
Drugim kosmetykiem bardzo potrzebnym na basenie jest żel pod prysznic, tutaj akurat mój ulubiony żel-krem La roche, o którym już pisałam w poście konkursowym.
Należy zmyć z siebie na koniec pobytu na basenie chlor, balsamy itd.
Na koniec mój najnowszy zakup z firmy Ziaja Sopot sun nawilżające mleczko utrwalające opaleniznę
Składniki aktywne:
Witamina E, Prowitamina B5(D-panthenol), Masło shea,aktywny kompleks brązujący
Składników ma sporo, nie wszystkie mi się podobają
Aqua(water),Isopropyl Myristate,Paraffinum liquidum(mineral oil),Glycerin, Butyrospermum Parki(Shea Butter), Glyceryl Stearate Citrate, Dimethicone, Dihydroxyacetone, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Polyacrelamide, C 13-14 Isoparafiin, Laureth-7, Stearyl Alcohol, Diazolidynyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben,Isobutylparaben, Parfum, Benzyl salicylate, Citronellol, Limonene,Linalool, Benzyl Benzoate, Geraniol, Citric Acid
Moja opinia:
Nawet ok zapach, choć troszkę "kosmetyczny" konsystencja lekko wodnista, przez to się łatwo rozprowadza i szybko wchłania.
Powinno się odczekać z zakładaniem ubrań po nasmarowaniu się, ale ja nie czekam i nie brudzi ubrań, nie uczula, nawilża skórę i cena przystępna ok 8-10zł.
Ogólnie jestem zadowolona z tego mleczka, choć skład ma bardzo bogaty.
Lipikar znam i sobie bardzo cenię, wszystkie kosmetyki kiedyś już miałam, najmniej lubię Ziaję właśnie za zbyt długą listę składników. Fajny post, super fotki, pozdrawiam Babooshka
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń