Wahałam się, czy to odpowiednie miejsce, aby o tym napisać, ale może to będzie przestrogą dla innych.
Od jakiegoś czasu mam nierównoznaczne objawy od mojego organizmu, nie pisałam o tym, bo nie lubię się żalić.
Jest to dla mnie męczące, gdyż do tej pory prowadziłam bardzo aktywny tryb życia, a tu pewnego dnia zmęczenie, ból i zawroty głowy i wszechogarniająca niemoc.
Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, no może to z powodu pogody? a nie schudłam ostatnio?
- rok temu schudłam , od roku ani grama.
-hmmm, pewnie Pani ma anemię, bo ma Pani tendencję.Albo może zły poziom glukozy, może tarczyca, albo problem natury laryngologicznej.
Badania zrobione, owszem lekka anemia, ale do niczego więcej się nie można przyczepić.
A anemię mam odkąd pamiętam i nie przeszkadzało mi to w wykonywaniu ćwiczeń, czy chodzeniu na siłownię itd.
Dostałam skierowanie do specjalisty, czekałam 2 mce na wizytę ( to i tak niewiele, bo do niektórych lekarzy już w lutym nie było miejsc do końca roku).
W końcu nadszedł dzień wizyty, przed gabinetem starsi ludzie, jedni narzekają inni marudzą, czekają.
A ja nie cierpię chodzić do lekarza, czekać przed gabinetem, gdzie odbywają się licytacje, kto za kim, a kto bez kolejki i dlaczego.
Ale poszłam z nadzieją, że dowiem się w końcu, dlaczego czuję się jak się czuję.
Wchodzę do gabinetu w miarę energicznie, słyszę :
- z czym Pani do mnie przyszła
- z bólem głowy, zmęczeniem, zawrotami
- proszę Panią jest lato, każdy tak się czuje
-Pani doktor, do tej pory prowadziłam aktywny tryb życia, a teraz budzę się już zmęczona, a po 10 minutach ćwiczeń jestem tak spocona jakbym spod prysznica wyszła.
-Proszę Pani, a ile ma Pani lat
- 37
-ooo, to już 4 krzyżyk, to trzeba zwolnić, zachowywać się stosownie do swojego wieku
Kazała mi zamknąć oczy wyciągnąć ręce przed siebie, dotknąć nosa, stanąć na jednej nodze, drugiej, czułam się jak idiotka.
A Lekarka mówi: wszystko w porządku
-Ale dlaczego tak się czuje?
-proszę Pani to normalne w Pani wieku ( szczerze to poczułam się jakbym miała ze 100 lat)
-pani doktor, ale mnie w nocy drętwieją ręce
- to normalne, bo jak Pani pracuje to potem Pani drętwieją, należy zwolnić w tym wieku(czyli co? mam się położyć i czekać, aż mnie łopatą przyklepią?)
A potem usłyszałam:
- Niech Pani przyjdzie, jak się będzie Pani w głowie kręciło.
Wzięła mnie za jakąś przewrażliwioną idiotkę, tak się wkurzyłam, że szok.
Ja nie chodzę do lekarza bez potrzeby, nie chcę leków, ale chcę wiedzieć, dlaczego tak się czuję.
Dwa dni się oszczędzałam, ale to bez sensu, teraz ćwiczę ile mogę, nie tyle, co kiedyś, ale choć godzinkę.
Niestety muszę wziąć nowe skierowanie i pójść do innego specjalisty, który mnie potraktuje poważnie, zrobi np rtg kręgosłupa szyjnego, a nie mnie zbędzie moim wiekiem.
Nie czuję się stara, a znam kobiety po 40tce, 50tce, które lepiej ode mnie wyglądają, lepszą mają kondycję i uważam, że wiek nie ma tutaj nic do rzeczy.
Dodałam fotki śmieszne z netu, bo teraz z perspektywy czasu śmiać mi się chce, jak sobie wyobrażę, jak idiotycznie musiałam wyglądać stojąc na jednej nodze z zamkniętymi oczami.
Jak przeczytałam, że powinnaś czekać aż Cię łopatą przyklepią, to mało z krzesła ze śmiechu nie spadłam... :) A co do naszych specjalistów, to niestety często tak jest. Ja mam na to sposób, już się mnie nie pozbędą jak coś się dzieje nie tak, bo bardzo wyszczekana jestem, czasami warto rzucić im prawami pacjenta, to już jest inna gadka :) Mam nadzieję, że to nic poważnego i życzę powrotu do pełni sił!
OdpowiedzUsuńOj ja też się teraz z tego śmieję, ale wtedy mi nie było do śmiechu, najlepsze, że wzięłam ze sobą tonę wyników, a ta nawet nie chciała spojrzeć.
OdpowiedzUsuńNo nic, mam już namiary na normalnego lekarza, tylko muszę mieć nowe skierowanie.
Dzięki, ja też mam nadzieję, ze to nic poważnego.
No to nieźle Cię załatwili Maja.. Fachowcy od siedmiu boleści !! Jak poszłam kiedyś z puchnącymi ciągle kostkami to mi lekarz powiedział, po oględzinach wyników badań, że wszystko jest w porządku. A ja na to, że nie jest w porządku, bo nogi puchnął i wygląda to nieestetycznie. A on na to: Taka Pani uroda :-) Ha, śmieszne !
OdpowiedzUsuń