Niestety cierpię na chorobę lokomocyjną od czasu zapalenia ucha i niewiele mi pomagają jakiekolwiek suplementy diety, dlatego nie jem jak jadę.
Po południu jak wróciłam do domu dopiero zjadłam, dziś znów rosół ten, co na zdjęciu.
A na drugie danie miałam pieczoną karkówkę (wiem, że kogoś mogę zbulwersować) ale nawet na dietach wykupowanych na portalach zalecana jest karkówka czy łopatka od czasu do czasu.
Tym bardziej, że ja karkówkę sama sobie przyprawiam i piekę, do tego kasza z warzywami( ta co wczoraj) i brokuł gotowany.
Nie mam ostatnio czasu, więc wybaczcie mi nieobrobione fotki jedzonka, postaram się poprawić.
Dopiero po 17ej poćwiczyłam sobie z Melką, choć zdecydowanie wolę rano ćwiczyć, wtedy mam lepszy humor i energię na cały dzień.
Tutaj zestaw ćwiczeń na dzisiejszy dzień.
http://youtu.be/OSdW771kfLU?list=PLl7hfBIB4OEuWqIvD_dYxTX46Nf3WKuN7
Jak zwykle Melka zaczyna do rozgrzewki
Zaraz planuję na jutro zrobić leczo z mięska indyczego, papryki i pomidorowego soku, oraz jajek.
Jak znajdę chwilkę czasu( pewnie jutro to wrzucę przepis, bo tak jak ze wszystkim każdy inaczej gotuje daną potrawę).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam