Łączna liczba wyświetleń

sobota, 1 listopada 2014

Wszystkich Świętych

Dziś ciężki dzień, dzień zadumy, smutny ...
Ten kto stracił bliskiego doskonale mnie rozumie, pomimo tego, że od śmierci mojej Mamy minęło już prawie 5 lat ja nadal tęsknię, nadal jej mi brak.
Z rana pojechaliśmy z Tatą na jeden z najstarszych cmentarzy w Polsce na Włostowicach do mojej Babci i jej rodziców na groby.
Stamtąd postanowiliśmy pojechać na cmentarz Komunalny, na którym pochowana jest moja Chrzestna, niestety utknęliśmy w korku i jazda 2km zajęła nam 40 minut.
Dziś pogoda była taka sobie, choć wielu ludzi pamięta jak 1 listopada był pierwszy śnieg, to zdarzało się też, że było ciepło i słonecznie.
Poza tym, że jest to smutne Święto co mnie wkurzało: konsumpcjonizm na każdym kroku.
Ja rozumiem, że ktoś chce dokupić lampki( choć można to zrobić wcześniej) czy kwiatki, ale to co zobaczyłam przed cmentarzem koło mnie zszokowało mnie.
Obok stołów ze zniczami i kwiatami szczypki, popcorn i wata cukrowa.
No dajcie spokój.
Druga rzecz, która mnie dobija, to rewia mody.
Ja wiem, że to Święto, a jak Święto to okazja do ubrania się w coś ładnego, sama lubię się elegancko ubrać, ale sorki, spódnice ledwo zakrywające tyłek, do tego szpilki do nieba, rozpięty płaszczyk, bo dekolt trzeba pokazać.
Chyba się starzeję, albo to wszystko schodzi na psy.
Pamiętam z dzieciństwa, że w to Święto Wszystkich Świętych kobiety zakładały przepiękne futra, kołnierz z lisa, czapkę, kozaki i tak się wychodziło z domu, ale nie coś takiego, co zupełnie nie pasuje ani do miejsca jakim jest cmentarz, ani do poru roku.
Ale cóż ja mogę o modzie wiedzieć?
Pozwolę sobie tutaj wkleić filmiki jakie kiedyś zrobiłam, pierwszy o bliskich którzy odeszli

a drugi pamięci mojej Mamusi

4 komentarze:

  1. Maju, my dziś o 6:40 wstaliśmy i pojechaliśmy na cmentarze. Dziewczyny zostały w domu. o 7:20 już byliśmy u moich rodziców na cmentarzu. Pierwszy raz czułam się dobrze. A to tylko, że nie było multum ludzi, którzy się pchają jeden przez drugiego. Nie było zbyt wielkiej mody, bo było niewiele ludzi. Ale to mnie bardzo od dziecka już raziło. Przed cmentarzem to odkąd pamiętam to były obwarzanki i dziś je kupiłam dzieciakom. Przed 9 już byliśmy w domku. Obyło się bez korków. Za to jak szliśmy na 11 do kościółka na Mszę św. to do najbliższego cmentarza na Zarzewie, był od nas korek 3 kilometrowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rano też byłam na jednym cmentarzu, ale już było sporo ludzi. U nas nigdy nie było obwarzanek przed cmentarzem,a w tym roku masakra.

      Usuń
  2. Komercjalizm i rewia mody w pełnym wydaniu ...
    Dusia tego dnia wreczyla cukierka żebrzacej cygance z dzieckiem i posprzatala grob na ktorym zapalila znicz kupiony z wlasnych oszczednosci ...
    Mysle ze 14 latka lepiej rozumie to swieto niz nie jeden 30-40-60 latek ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że Dusia wiedziała jak się zachować, bo nie wszyscy młodzi ludzie potrafią, nie mówię o starszych.
      Pozdrawiam

      Usuń

Miło mi, jak podzielisz się ze mną swoim zdaniem.Pozdrawiam